Znalezione na JoeMonster:
Metoda klasyczna - 3Z - Zakuć Zdać Zapomnieć
Metoda klasyczna z happy endem - 4Z - Zakuć Zdać Zapomnieć Zachlać
Metoda neoklasyczna - 5Z - Zaćpać Zakuć Zdać Zapomnieć Zachlać
Metoda metafor - Jeżeli za książkę uznamy butelkę wódki, to okazuje się, że student uczył się cały semestr i wystarczy kilka kieliszków książki, w ramach powtórzenia przed egzaminem
Metoda ekologiczna - w związku z obawą przed globalnym ociepleniem, wycinaniem lasów deszczowych i wymarciem misiów polarnych, student rezygnuje z korzystania z papieru, komputera, a nawet xero i przenosi się do najbliższego lasu, gdzie odżywia się energią słoneczną. Dzięki temu student nie dożywa sesji i nie musi się uczyć
Metoda na premiera - student w czasie sesji wyjeżdża do Peru - przez wakacje się nie uczy - we wrześniu robi dobry PR, uwaga: działa na ok. 50% egzaminatorów
Metoda na prezydenta - student w czasie sesji wyjeżdża do Gruzji - przez wakacje się nie uczy - we wrześniu mówi, że chcieli go zabić, uwaga: nie działa
Metoda na Alka - student w czasie sesji wyjeżdża na Ukrainę - przez wakacje się nie uczy - we wrześniu mówi, że ma wyższe wykształcenie, uwaga student może odczuwać skutki uboczne: ból goleni, bądź chorobę filipińską
Metoda na Bolka - student podpisuje podanie o urlop dziekański, po roku wraca i mówi, że wcale tego nie zrobił, uwaga: działa na większość egzaminatorów
Metoda paradoksów - student uczy się
Metoda na hardkora - masz 4 certyfikaty, robisz w Holiłudzie, więc po ch*j ci jeszcze zdany egzamin?
Metoda na Jarka -Student przez całe wakacje próbuje zlustrować wszystkich egazminujących. Gdy nie pomaga to przysyła kumpli w kominiarkach z przesłaniem - ty sobie tu spokojnie polegujesz na glebie o 6 rano, a my się jeszcze uczymy. Skutki uboczne - nawet jak zda to i tak 80% pracodawców kwestionuje dyplom.
metoda na inżyniera - dzień przed egzaminem obliczamy, jaką masę ma mieć indeks lub jaką masę i powierzchnię ma mieć kartka papieru, aby rzucona w górę upadła dokładnie na biurko. Uwaga - nieodpowiednie zapisanie kartki na egzaminie może spowodować zmianę środka ciężkości lub oporów powietrza, przez co kartka może spaść na ziemię, co jest róznoznaczne z oceną niedostateczną
metoda na zasłonę dymną: bierzemy atrakcyjną studentkę z dużym biustem, ubieramy w obcisłą bluzkę z dużym dekoltem i sadzamy na przeciwko biurka egzaminatora. Reszta grupy spokojnie pisze egzamin korzystając z wzajemnych konsultacji, pomocy naukowych i wujka Google.
metoda na "zaraz się biorę za naukę, tylko jeszcze muszę coś zrobić": student wyciąga notatki, kładzie je na biurku, stwierdza, że ma na tym biurku straszny syf i nie jest w stanie się skupić w takich warunkach, sprząta na biurku, siada, patrzy na pierwsze zdanie w notatkach, przypomina sobie, że jest głodny, idzie zrobić obiad (wyjątkowo nie zamawia pizzy, tylko gotuje pracochłonny domowy obiadek), lodówka pusta, więc wcześniej idzie na zakupy, po obiedzie wraca do notatek, ale zauważa smugi na oknie, zabiera się za mycie okien, potem postanawia przy okazji jeszcze odkurzyć, umyć podłogi, wytrzepać dywany i pomalować sufit, wraca do nauki, ale czuje, że strasznie się spocił przy tej całej robocie, więc robi sobie długą, relaksującą kąpiel, po której już definitywnie zabiera się za naukę, tylko jeszcze sprawdzi, co ciekawego na JM i obejrzy ten odcinek ulubionego serialu, który właśnie się ściągnął, w końcu przypomina sobie, że musi chociaż przeczytać te pieprzone notatki, ale jest już zbyt zmęczony, więc kładzie się spać i nastawia budzik na 5.00, żeby pouczyć się rano, wstaje o 9.30, z prędkością światła i z przekleństwem na ustach pędzi spóźniony na egzamin licząc, że jakoś się uda. Czasem jakoś się udaje
metoda na ninja: student pier*oli sesje i zostaje ninja