Znam prezesów firm których zwalniali ludzie PO.
Co z tąd za wniosek?
Znam nawet takiego którego odwoływali z paragrafu 52 potem kiedy szedł do sądu ładnie przepraszano, i przywracano do pracy przyznając odszkodowanie aby znowu zwolnić zanim zaczął pracę. Prezes którego w ten sposób PO czy PSL (bo jest przecież koalicja

) zwalniało to człowiek który za studia na UŁ na kierunku Zarządzanie przedsiębiorstwem miał dyplom dla najlepszego studenta Uniwersytetu.
Firma którą zarządzał, ZEŁT - Zakład Energetyczny Łódź Teren, za jego rządów wyraźnie zwiększyła zyski, inwestycje, i pensje pracowników.
Najmniejszego znaczenia nie ma tu fakt że w pierwszej chwili poprzedniego prezesa zastąpił człowiek który go odwoływał, a następnie został odwołany ponieważ toczyły się w jego sprawie dochodzenia prokuratorskie.
Poprzedni prezes nie wrócił.
Miał pecha.
Konkurs wygrał za rządów PIS-u.

.
Obecnie rządzi w firmie prezes mianowany już przez PO-PSL, który jednak za PIS-u był dyrektorem technicznym firmy.
Podobno człowiek mający poparcie PSL-u.
On także za PIS-u zyskał poprzednie stanowisko.
To jest do sprawdzenia.
Znam też takich (SLD) - którzy sprzedali na dwa tygodnie przed odejściem od władzy za 900 mln zł elektrociepłownie Łódzkie, których prezes dziś stawia za zadanie zarobienie w tym roku 140 mln zysku, a w zeszłym roku firma zarobiła blisko 100 mln zł po potrąceniu kosztów działalności.
I cóż z tego.
Wyborcy dali tym partią prawo rządzenia, to rządzą.
Tak jak potrafią.
Sprzedawanie firm, czy odwoływanie prezesów po dojściu do władzy stało się swoistym łupem wyborczym.
Jak to powiedział jeden z działaczy PSL - każdy ma jakąś rodzinę, która musi gdzieś pracować.
Jeśli jednak chodzi o bojówki bijące ludzi, to oprócz komunistów, (którzy również usiłowali kierowcę księdza Popiełuszki w pierwszej chwili ośmieszyć, i przedstawić jako kogoś nieodpowiedzialnego, ) ludzi o innych poglądach ręcznie przekonywali partyjniacy z nsdap.
Dlatego nie przesądzam kto bił, ale tych ludzi należy ująć, i przykładnie osądzić.
Nie może być bowiem tak, że to kopniaki będą mnie przekonywać czy warto na kogoś głosować czy nie.
Lepiej abyście nie musieli żyć w takim państwie.
I lepiej dla was że takiego nie znaliście.
Trzeba jednak wiedzieć że w historii już tak się zdażało.
I że nic nie dano nam na wieczność.
Dlatego jak myślę warto czasami posłuchać tej babci czy dziadka, i nauczyć się na ich błędach czy doświadczeniach.
A potem samodzielnie podejmować decyzję.
To zawsze lepsze niż zabieranie babci dowodu, aby nie mogła zagłosować przeciw facetowi który ją po wojnie bił za wywieszenie flagi 11 listopada.
Bo jest przecież tak, że ludzie którzy zabijali akowców, sądzili w sprawach politycznych, doprowadzili do ruiny naszą gospodarkę wychowali swoje dzieci i wnuki.
Uczyli ich na własnym wzorze.
Można by sądzić że to nie było najlepsze wychowanie.
Ale ja nie odbieram im prawa do głosowania na kogo chcą.
Nawet gdybym myślał, że może to być
byle kto.
Nie myślę również tych ludzi bić na ulicy tylko za to że chcą wyrażać swoje poglądy.
pozdrawiam
ps: Wybory to zawsze głosowanie na mniejsze zło.
Chyba że się na nie nie chodzi.